Iga Świątek debiutowała w turnieju finałowym BJK Cup i może być całkiem zadowolona z tego, jak jej poszło. A nieco mniej powodów do radości miał jej trener Wim Fissette. Dowodzona przez niego reprezentacja Belgii
rywalizowała bowiem z Chinkami o awans do przyszłorocznych eliminacji grupy światowej. “Zaprezentowały świetny tenis i pokazały ducha walki” – tak podsumował występ swojej kadry Fissette.
Iga Świątek, Wim Fissette
Otwórz galerię Na Gazeta.pl
Iga Świątek (2. WTA) ma za sobą pierwszy występ w turnieju finałowym Billie Jean King Cup (w Maladze). Z nią w składzie Polki pokonały Hiszpanki oraz Czeszki i dopiero w półfinale przegrały z Włoszkami. – Jestem zadowolona
z tego, co pokazałam i co pokazaliśmy jako drużyna – komentowała później 23-latka.