Jakub Ptak
Polki za sprawą Igi Świątek wyrównały stan rywalizacji z Czeszkami. Wiceliderka rankingu WTA pokonała w emocjonującym starciu Lindę Noskovą 7:6, 4:6, 7:5. To oznacza, że o tym, kto zagra w półfinale Billie Jean King Cup, zadecyduje mecz deblistek.
Znamy pierwsze pólfinalistki Billie Jean King Cup!
Świątek ponownie wchodziła na kort po emocjonującym spotkaniu z udziałem jej koleżanki z reprezentacji. W piątek Magda Linette zdołała pokonać Sarę Sorribes Tormo, lecz w sobotę Magdalena Fręch musiała uznać wyższość Marie Bouzkovej. Wiceliderka rankingu WTA musiała pokonać Noskovą, aby przedłużyć szanse Polek na awans do półfinału.
Wielkie emocje w pierwszym…
Choć mecz rozpoczął się od podwójnego błędu i przełamania serwisu Czeszki, to 26. zawodniczka światowych list szybko wróciła do gry. Początkowo Świątek kontrolowała przebieg seta, lecz Noskova w końcu znalazła na nią sposób. Seria wygranych punktów oraz błędy faworytki sprawiły, że Czeska odwróciła losy pierwszego seta – z 2:4 na 5:4.
Świątek obudziła się w ostatniej chwili, gdy Noskova zaczęła zmierzać do kolejnego przełamania. Polka musiała stoczyć wojnę nerwów w kolejnych gemach. Obie zawodniczki wygrały partie przy serwisie rywalek, więc doszło do tie-breaka. W nim Świątek miała już trzypunktową przewagę, ale po dwóch mini przełamaniach Czeszka zmniejszyła straty. Noskova postawiła wszystko na jedną kartę, lecz górę wzięło doświadczenie Igi. Po 70 minutach Polka prowadziła 1:0.
Drugi set nie miał aż tylu zwrotów akcji. Obie tenisistki wygrywały swoje podania, głównie za sprawą dobrej zagrywki. Taki status utrzymywał się do gema numer 9, gdzie właśnie słaby serwis Świątek pozwolił Noskovej na przełamanie. Czeszka znów nabrała wiatru w żagle i wyrównała stan spotkania.
…i trzecim secie.
Przy wyrównanym poziomie, decydujące bywają detale. Ważnym momentem trzeciego seta wydawała się akcja z czwartego gema. Piłka po bekhendzie Świątek niemal co do milimetra zmieściła się w narożniku kortu. W ten sposób Polka przełamała rywalkę (na 3:1), ale nie zmąciła jej pewności siebie. Nie trwało długo, aż Noskova zanotowała powrotnego breaka.